Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl
Akcja utworu rozpoczyna się w 1819 roku. Narrator opisuje pensjonat pani Vauquer oraz jego mieszkańców. Dom położony w biednej i brzydkiej dzielnicy Paryża jest trzypiętrowy z poddaszem, pomalowany na żółto. Na parterze jest salon, jadalnia, sień oraz kuchnia. Na pierwszym piętrze znajdują się dwa mieszkania; jedno zajmuje właścicielka, drugie pani Couture – wdowa po komisarzu wojennym oraz jej młoda podopieczna, Wiktoryna Taillefer. Piętro wyżej mieszka starszy mężczyzna, Poiret i eks-kupiec Vautrin. Trzecie piętro składa się z czterech pokoi. Mieszkańcy ostatniego piętra to panna Michonneau, ojciec Goriot – były fabrykant oraz Eugeniusz de Rastignac, pochodzący z prowincji student prawa.

W prowadzeniu pensjonatu pomaga pani Vauquer służba – kucharka Sylwia i Krzysztof.

Jest koniec listopada 1819 roku. Eugeniusz de Rastignac wraca z wakacji spędzonych w domu rodzinnym na południu Francji. Pragnie robić karierę, bywać w najlepszym paryskim towarzystwie. Ma mu to ułatwić list od ciotki, pani de Marcillac, która poleca siostrzeńca opiece dalekiej krewnej, wicehrabiny de Beauseant. Student otrzymuje od kuzynki zaproszenie na bal. Poznaje tam piękną kobietę, hrabinę Anastazję de Restaud. Ona także nie pozostaje obojętna na starania przystojnego, młodego człowieka. Gdy Rastignac marząc o planowanej wizycie u pan de Restaud nie może zasnąć, słyszy dziwne dźwięki dobiegające z pokoju ojca Goriot. Zagląda do sąsiada i widzi go przy dziwnej pracy; stary handlarz zgniata srebrną zastawę. Student podejrzewa go o paserstwo. Gdy wraca do swojego pokoju, słyszy Vautrina w towarzystwie drugiego człowieka. Zaskoczony tajemniczymi wydarzeniami w pensjonacie kładzie się spać.

Rano posługacz Krzysztof i kucharka Sylwia rozmawiają o Vautrinie. Cenią go za hojne napiwki dawane w zamian za dyskrecję. Okazuje się, że różni ludzie pytali o szczegóły jego życia. Służba plotkuje też o ojcu Goriot; nie wierzą, że odwiedzające go młode i bogate kobiety to córki.

Stary kupiec jest też tematem rozmów przed śniadaniem. Vautrin opowiada, że widział go wchodzącego do lichwiarza. Pojawia się Krzysztof z przesyłką od Goriota do hrabiny de Restaud. List zawiera wykupiony weksel, co staje się powodem do dalszych podejrzeń i żartów.

Wszyscy mieszkańcy pensjonatu schodzą się do jadalni na poranny posiłek. Rastignac opowiada o dziwnym, jego zdaniem, zdarzeniu. Otóż spotkał rano hrabinę de Restaud idącą pieszo, w biedniejszej części miasta. Vautrin opowiada studentowi o życiu paryżanek i ich kłopotach finansowych; tłumaczy, że Anastazja wybierała się zapewne do lichwiarza. Ojciec Goriot ożywia się gdy mowa o hrabinie, daje tym samym powód do kolejnych plotek.

Po śniadaniu Eugeniusz mówi o planowanej wizycie u pani de Restaud. Vautrin opowiada mu o zasadach życia w mieście, określając Paryż mianem „uciesznego śmietnika”.

Mieszkańcy pensjonatu rozchodzą się do swoich zajęć. O czwartej popołudniu ponownie spotykają się w salonie. Pani Couture opowiada o wizycie u ojca Wiktoryny; ponownie odrzucił on córkę i potraktował w sposób lekceważący.

Przy obiedzie toczy się lekka i dowcipna konwersacja. Przedmiotem żartów staje się Goriot.

Następnego dnia Rastignac udaje się do pani de Restaud. Boleśnie odczuwa swoją sytuację finansową; nie stać go na powóz, a do przychodzącego pieszo gościa służba odnosi się z lekceważeniem. U Anastazji Rastignac zastaje ojca Goriot, który wkrótce wychodzi oraz jej kochanka – Maksyma de Trailles. Dołącza do nich także pan de Restaud. Rastignac jest zaskoczony jawnością romansu hrabiny. Student psuje atmosferę pytaniami o ojca Goriot; państwo de Restaud dają mu do zrozumienia, że to niewygodny temat.

Po wizycie u hrabiny Rastignac postanawia odwiedzić swoją kuzynkę. Pani de Beauseant przyjmuje krewniaka serdecznie. Wyjaśnia mu niektóre reguły obowiązujące w paryskim towarzystwie. Informuje go też o życiu ojca Goriot i jego córkach. Rastignac jest świadkiem wizyty przyjaciółki pani de Beauseant – księżnej de Langeais. Pod pozorem uprzejmej konwersacji obie kobiety starają się jak najmocniej zranić złośliwymi uwagami. Student dowiaduje się więc coraz więcej o relacjach między członkami paryskiej elity. Kuzynka mówi mu wprost: „świat jest bezecny i zły”. Radzi mu wykorzystywać kobiety do zdobycia pozycji w społeczeństwie.

Po powrocie do pensjonatu Rastignac rozmawia z Vautrinem i ojcem Goriot, który wypytuje go o córkę. Student postanawia zawalczyć o pozycję w towarzystwie. Pisze listy do matki i sióstr z prośbą o pieniądze, które, jak twierdzi, są mu niezbędne do dalszej kariery.

Kilka dni później Eugeniusz wybiera się do pani de Restaud, ale nie zostaje przyjęty. Zaczyna zaniedbywać studia i poświęcać więcej czasu na towarzyskie wizyty; kilkakrotnie odwiedza kuzynkę, przeżywającą zdradę kochanka.

Na początku grudnia Rastignac dostaje listy od rodziny; przesyłają mu pieniądze. Ma wyrzuty sumienia, zdaje sobie sprawę z wyrzeczeń, do których skłonił matkę i siostry. Jednocześnie jednak jest szczęśliwy, sprawia sobie nową garderobę i planuje podbój Paryża. Pewnego dnia po posiłku dochodzi do sprzeczki Rastignaca z Vautrinem. Starszy i znający życie mężczyzna poucza studenta. W trakcie rozmowy wymyka mu się jego przestępczy przydomek, jednak Eugeniusz nie zwraca na to uwagi. Vautrin rozumie przeżycia i ambicje młodego człowieka. Próbuje pozbawić go złudzeń, wyjaśnia na czym polega paryskie życie. Składa mu też propozycję: Rastignac powinien wykorzystać zauroczenie Wiktoryny, zalecać się do niej, gdy jest ona jeszcze biedną i skromną dziewczyną. On zaś doprowadzi do śmierci jej brata, a wówczas panna Taillefer zostanie jedyną spadkobierczynią rodzinnej fortuny. Oburzony Rastignac odrzuca ten pomysł.

Postanawia natomiast poznać Delfinę de Nucingen. Udaje mu się to dzięki pomocy kuzynki. Towarzysząc jej w teatrze, dostrzega w loży Delfinę. Zostaje jej przedstawiony przez kochanka pani de Beauseant – d’Ajudę. Młody człowiek robi na pani de Nucingen olbrzymie wrażenie. Rastignac porusza temat ojca Goriot. Delfina sprawia wrażenie szczerze przejętej losem ojca; tłumaczy brak kontaktu z nim posłuszeństwem wobec męża. Eugeniusz planuje zdobyć względy córki Goriota a następnie wykorzystać kontakty i interesy jej męża do zdobycia fortuny.

Po powrocie do pensjonatu zdaje relację ojcu Goriot, który interesuje się wszystkim, co dotyczy jego córek. Starzec przekonuje go o miłości jaką darzą go dzieci, tłumaczy ich postępowanie, usprawiedliwia. Popiera też ewentualny związek Rastignaca ze swoją córką.

Wkrótce pani de Nucingen zaprasza Eugeniusza do teatru oraz na obiad. Młody człowiek nie zdaje sobie sprawy, że żona bankiera za wszelką cenę chce dostać się na salony i znajomość z kuzynem pani de Beauseant ma jej to umożliwić. W drodze do teatru baronowa prosi Rastignaca o przysługę; wręcza mu sto franków i każe zagrać w ruletkę. Eugeniusz wygrywa i przynosi Delfinie potrzebne jej sześć tysięcy. Kobieta opowiada mu o swoim życiu, o mężu, który nie daje jej pieniędzy. Po przedstawieniu umawiają się na spotkanie na balu.

Bal ten okazuje się wielkim sukcesem; jako kuzyn pani de Beauseant Rastignac zostaje przedstawiony wielu znaczącym osobom. Następnego dnia opowiada przy śniadaniu o swoich wrażeniach. Do rozmowy wtrąca się Vautrin. Kolejny raz pozbawia studenta złudzeń; tłumaczy, że potrzeba znacznie większych pieniędzy by cieszyć się powodzeniem w Paryżu. Napomyka o pomyśle związku z Wiktoryną. Rastignac wciąż się nie zgadza.

Przez kilka dni Eugeniusz spotyka się z panią de Nucingen, bywa na przyjęciach, chętnie grywa w ruletkę. Hazard pozwala mu na zwrócenie pieniędzy matce i siostrom. Nie może sobie jednak pozwolić na opuszczenie pensjonatu pani Vauquer, nie starcza mu na codzienne wydatki. Nie potrafi już zrezygnować z życia, którego spróbował. Pokusa skorzystania z propozycji Vautrina i poślubienia panny Taillefer staje się coraz silniejsza. Zbliża się do Wiktoryny, często prowadzą po posiłkach długie rozmowy w salonie. Młoda dziewczyna jest coraz bardziej zakochana w studencie. Ich zachowanie staje się przedmiotem żartów Vautrina. Dostrzega on kłopoty Eugeniusza i proponuje pożyczkę. Rastignac podpisuje weksel na 3500 franków. Wciąż jednak odrzuca propozycję pomocy przy zdobyciu fortuny Tailleferów; tłumaczy się wyrzutami sumienia, pragnie zachować uczciwość.

Dwa dni po rozmowie studenta i Vautrina na ławce w parku Poiret i panna Michonneau spotykają się z tajnym policjantem, który wypytuje o jednego z mieszkańców pensjonatu. Twierdzi, że Vautrin to w rzeczywistości zbiegły zbrodniarz o przydomku Ołży – Śmierć. Jakub Collin jest, zdaniem urzędnika, bankierem przestępców; przechowuje ich fortuny, dba o rodziny uwięzionych. Dlatego też prosi pensjonariuszy o pomoc w ujęciu go. Panna Michonneau ma dolać mu do kawy niegroźny środek powodujący omdlenie, a następnie klepnąć w ramię i sprawdzić, czy wystąpią litery, jakimi znaczy się przestępców. Za udział w zdemaskowaniu Collina policja proponuje oczywiście wynagrodzenie – trzy tysiące franków. Panna Michonneau odmawia odpowiedzi, twierdząc, iż musi się poradzić swojego spowiednika. Ich rozmowę słyszy przechodzący przez park Bianchon.

Tymczasem przyjaciółka Poireta zastanawia się co jest korzystniejsze: współpraca z władzą czy ostrzeżenie Vautrina, oczywiście za odpowiednio dużą sumę.

Tego samego dnia Rastignac czule rozmawia z Wiktoryną. Dziewczyna jest szczęśliwa, delikatny pocałunek wydaje jej się obietnicą wspólnego życia. Po wyjściu panny Taillefer Vautrin informuje studenta, iż brat panienki został sprowokowany do udziału w pojedynku i wkrótce polegnie, a tym samym Wiktoryna stanie się właścicielką olbrzymiej fortuny. Wydarzenia te budzą przerażenie Rastignaca; chce on ostrzec młodego człowieka. Widząc jego zmartwienie, ojciec Goriot informuje, że ma dla niego niespodziankę. Otóż wraz ze swoją córką przygotował dla Eugeniusza mieszkanie. Sam także chce zamieszkać tam w pokoiku na piętrze, żeby być bliżej Delfiny. Wręcza mu też prezent od pani de Nucingen – drogi zegarek. Rastignac wyznaje, że kocha tylko jedną kobietę – córkę Goriota i zaprzecza plotkom o związku z Wiktoryną.

Eugeniusz i Goriot schodzą na obiad. Przy stole Vautrin jest wyjątkowo wesoły, chwali się udanymi interesami. Każe przynieść butelkę wina, student płaci za szampana. Wszystkim udziela się wesoły nastrój. Wkrótce Eugeniusz i Goriot usypiają – Vautrin dosypał im odpowiednich środków do wina, żeby udaremnić plan ostrzeżenia pana Taillefer. On sam wychodzi z panią Vauquer do teatru.

Tymczasem panna Michonneau sprowokowana złośliwościami Vautrina postanawia przyjąć propozycję policji i pomoc w jego zdemaskowaniu.

Następnego dnia ojciec Goriot i Rastignac budzą się o 11; również inni mieszkańcy śpią długo po wieczornej zabawie. Przy śniadaniu zjawia się posłaniec z listem od pani de Nucingen – jest ona zaniepokojona brakiem wieści od Eugeniusza i wyznaje mu miłość. Wkrótce do pensjonatu przyjeżdża służący pana Taillefera i informuje Wiktorynę, że jej brat zginął w pojedynku. Wszyscy są przekonani, ze Rastignac ożeni się z panna Taillefer. Tylko ojciec Goriot z niepokojem czeka na odpowiedź, boi się, że student odrzuci względy jego córki. Ten jednak oświadcza, iż nie zamierza brać ślubu z Wiktoryną.

Vautrin wstaje od stołu i mdleje; to panna Michonneau dosypała mu narkotyku do kawy. Pod pozorem pomocy zostaje z nim w pokoju. Klepie go mocno w odsłonięty kark; pojawiają się białe litery, jakimi znakowano przestępców. Okazuje się też, że nosi perukę, ukrywającą właściwy kolor włosów. Gdy panie pielęgnują Vautrina, Rastignac spaceruje po parku, zastanawiając się nad dalszym postępowaniem. Spotyka Bianchona, który namawia go na ślub z Wiktoryną. Eugeniusz jednak postanawia być wierny Delfinie. Wraca do pensjonatu, gdzie Vautrin, już przytomny, siedzi w salonie z pozostałymi mieszkańcami. Bianchon czyni uwagę, że do kogoś kto przetrzymał taki atak pasowałby przydomek Ołży – Śmierć, który wspomniała ostatnio panna Michonneau. Vautrin zrywa się, w tym samym momencie do pensjonatu wkraczają karabinierzy i aresztują go. Jakub Collin przyznaje się do wszystkiego i pozwala się zatrzymać. Pannę Michonneau nazywa starą wiedźmą i zdrajczynią. Rastignacowi natomiast przypomina, że zostawia go pod opieką oddanego przyjaciela, do którego zawsze może się zwrócić w potrzebie. Po wyprowadzeniu przestępcy, wszyscy rozmawiają tylko o nim. Wspominają go dobrze, jako mądrego człowieka i sympatycznego towarzysza. Bianchon jako pierwszy odmawia zasiadania do wspólnego stołu z panną Michonneau, za jego przykładem idą pozostali. Grożą, że odejdą z pensjonatu jeśli ona w nim zostanie. Pani Vauquer zmusza więc współpracowniczkę policji do wyprowadzki. Wraz z nią wychodzi Poiret. Wkrótce przychodzi wiadomość, że panna Couture i Wiktoryna przenoszą się do ojca dziewczyny. Pani Vauquer rozpacza z powodu strat finansowych.

Ojciec Goriot zadziwia wszystkich przyjeżdżając dorożką. Jest uradowany perspektywą zjedzenia obiadu w towarzystwie córki i Eugeniusza. Wiezie studenta do jego nowego mieszkania. Delfina okazuje Goriotowi dużo czułości i wdzięczności. Gdy ojciec Goriot i student wracają do pensjonatu zastają tam rozpaczającą panią Vauquer. Oni także informują o planowanej przeprowadzce.

Następnego dnia Eugeniusz otrzymuje list od pani de Beauseant, która zaprasza na bal jego i panią de Nucingen. Dla Delfiny jest to spełnienie marzeń o wejściu do dobrego towarzystwa. Wie, że będzie tam jej siostra Anastazja, która wypiera się związków z nią – zaledwie żoną bankiera. Delfina informuje Rastignaca, iż pani de Restaud planuje pojawić się w kosztownej sukni ze złotej lamy i w diamentach.

Kolejnego dnia Eugeniusz i Goriot szykują się do przeprowadzki. Gdy student wraca z wykładu słyszy rozmowę sąsiada z panią de Nucingen. Córka zwierza się z problemów z mężem, który poprosił ją o jeszcze rok do rozliczenia się z jej posagu. Gdyby musiał uczynić to od razu, byłby zmuszony do ogłoszenia bankructwa. Delfina boi się stanowczych kroków, czuje się szantażowana przez męża. Informuje też ojca o nieczystych interesach bankiera.

Po chwili u Goriota pojawia się druga córka i opowiada o swoim nieszczęściu. Przyznaje się do spłacania weksli Maksyma – swojego kochanka. Gdy groził jej samobójstwem, postanowiła zdobyć dla niego tysiąc franków na długi i sprzedała biżuterię rodzinną swoją i męża. Pan de Restaud jednak dowiedział się o wszystkim i obiecał Anastazji zatuszowanie sprawy w zamian za pełne posłuszeństwo w kwestii finansów. Córka wyznaje ojcu, że mimo wszystko nie udało jej się spłacić całego długu kochanka i potrzebuje jeszcze dwunastu tysięcy. Anastazja chce za wszelką cenę zapobiec jego uwięzieniu, gdyż to on jest ojcem jej dzieci. Jednak ani Goriot ani Delfina nie mają potrzebnej sumy. Wówczas pojawia się Rastignac, który poprawia błędnie podpisany weksel dla Vautrina i sporządził z niego dokument dla ojca Goriot. Anastazja wybiega nie zważając na zły stan ojca. Po chwili wraca, jak się okazuje, tylko po podpis na dokumencie.

Gdy Rastignac wraca do pensjonatu po odwiezieniu Delfiny zastaje Goriota w bardzo złym stanie. Opiekuje się nim Bianchon – student medycyny. Przewiduje, że starzec wkrótce umrze. Wieczorem, w teatrze, Eugeniusz mówi o tym pani de Nucingen. Ona jednak reaguje spokojnie i przekonuje, że ojciec jest silny. Zapewnia Rastignaca, iż tylko on się dla niej liczy i kocha go bardziej niż ojca. Szybko też zmienia temat, rozmawiają o balu mającym się odbyć następnego dnia. Delfina przekazuje najnowsze plotki: pani de Beauseant dowie się na przyjęciu o ślubie swojego kochanka.

Eugeniusz i pani de Nucingen spędzają wieczór w nowym mieszkaniu; student wraca do pensjonatu dopiero rano. Ojciec Goriot leży na łóżku, czuwa przy nim Bianchon. Okazuje się, że chory wychodził na miasto, co pogorszyło jego stan. Goriot przyznaje się Rastignacowi do wizyty Anastazji. Panie de Restaud przyszła prosić o pieniądze na suknię zamówioną na bal. Dlatego też ojciec zastawił resztę majątku. Snuje nierealne plany powrotu do handlu, do robienia interesów. Eugeniusz i Bianchon wspólnie opiekują się chorym.

Następnego dnia czekają na przybycie lekarza. Żadna z córek nie pojawia się u ojca. Delfina posyła jedynie liścik przypominający o balu. Rastignac odpisuje, informując ją o stanie ojca. Lekarz utwierdza go w przewidywaniach; Goriot wkrótce umrze. Student idzie do pani de Nucingen. Jest przekonany, że zrezygnuje ona z balu i przyjdzie pielęgnować ojca. Delfina jednak nie przejmuje się jego słowami i każe szykować się do wyjścia. W powozie rozmawiają o chorobie Goriota. Delfina płacze, lecz szybko hamuje łzy, które mogłyby źle wpłynąć na jej wygląd.

Na balu przyjmuje ich pani de Beauseant, która cierpi w milczeniu po zdradzie kochanka. Przyznaje się Rastignacowi, że planuje wyjazd z miasta, jednak wcześniej chce zaprezentować się godnie wobec gości. Obdarowuje Eugeniusza szkatułką, w której przechowywała rękawiczki; jest to gest przyjaźni. Delfina zachwyca się balem i wspaniałym towarzystwem.

Opuszczają pałac pani de Beauseant o piątej rano, Eugeniusz pieszo wraca do pensjonatu. Stan ojca Goriot jest bardzo zły. Mimo to studenci postanawiają ratować mu życie tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Chory majaczy, wydaje mu się, że córki są przy nim. Gdy przytomnieje, opowiada Rastignacowi o swoim życiu. Jest rozczarowany, przestaje się oszukiwać i mówić o miłości jaką darzą go córki. Jednak za cała sytuację wini siebie; zdaje sobie sprawę, że to on rozpieścił Delfinę i Anastazję i nauczył je takiego postępowania. Rastignac postanawia zastawić zegarek, który otrzymał od Delfiny by zdobyć pieniądze na lekarstwa. Udaje się też do obu córek, aby sprowadzić je do pensjonatu.

W domu Anastazji zostaje odprawiony; pan de Restaud nie zgadza się na wyjście żony. Także Delfina odmawia wizyty u ojca, tłumaczy się przeziębieniem. Jednak kierując się uczuciem do Rastignaca postanawia pojechać do pensjonatu. Gdy Eugeniusz i Bianchon czekają na panią de Nucingen, przebierają ojca Goriot. Chory domaga się nałożenia mu medalionu zdjętego podczas zmiany bielizny. W środku ma pierwsze włosy córek, a na wierzchu wygrawerowane ich imiona. Zjawia się służąca Delfiny i oznajmia, że pani po kłótni z mężem o pieniądze na leczenie ojca zemdlała i trzeba było wezwać lekarza. Po chwili pojawia się jednak Anastazja, widzi ostatnie chwile życia Goriota. Pani de Restaud błaga ojca o przebaczenie. Jej kochanek porzucił ją zostawiając olbrzymie długi, stała się całkowicie zależna od męża. Rozumie, że popełniła błąd odrzucając ojca. Gdy Goriot umiera, Anastazja mdleje.

Bianchon i Rastignac zajmują się pogrzebem. Mimo próśb, zięciowie zmarłego nie przesyłają żadnych pieniędzy. Pogrzeb jest skromny, mają w nim wziąć udział tylko Eugeniusz i Krzysztof. Jednak w chwili gdy trumna jest umieszczana na karawanie, podjeżdżają karety córek i odprowadzają kondukt do cmentarza. Rastignaca nie stać już nawet na napiwek dla grabarzy.

Wychodząc z cmentarza Eugeniusz patrzy na Paryż. „Teraz się spróbujemy” mówi rzucając mu wyzwanie, po czym idzie na obiad do pani de Nucingen.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Obraz Paryża w Ojcu Goriot
2  Obraz społeczeństwa ukazany w Ojcu Goriot Balzaka
3  Eugeniusz Rastignac – droga do kariery